Mamy takie w domu, w szkole dawali, ale…

Kilka dni temu, wieczorem wracałam autem do domu. – przeżyłam horror. W ostatniej chwili uniknęłam potrącenia rowerzysty i pieszej z dzieckiem. Jechałam wolno, było już ciemno, padało, wytrzeszczałam oczy w mrok (wzrok mam dobry) i na szczęście w porę ich zobaczyłam. Szli jezdnią, po niewłaściwej stronie – piesza z dzieckiem, wcześniej jechał rowerzysta. Nikt nie miał OBOWIĄZKOWYCH ODBLASKÓW.

Stanęłam na awaryjnych, podeszłam do nich i z nerwów nie byłam w stanie mówić, w końcu spytałam dlaczego nie mają odblasków… Co mi odpowiedziała matka i dziecko (chłopiec, ok.8 lat) „Mamy takie w domu, w szkole dawali, ale…” Tłumaczyłam przez chwilę co się mogło stać i dlaczego, ale nie wiem czy to coś dało. Podwiozłam ich chyba ze dwa kilometry do osiedla, tam mieszkali. Na koniec obiecali, że przypną odblaski na ubrania. Czy tak się stało… nie wiem.

Nie rozumiem dlaczego piesi i rowerzyści nie chcą nosić odblasków. Widać ani mandat 500 zł grożący za chodzenie bez odblasków, ani własny rozum nie mogą zmusić ludzi do tego by zadbali o swoje i dzieci bezpieczeństwo.

Jak zachęcić, aby ludzie, którzy często muszą jeździć rowerem, chodzić po zmroku wzdłuż szos – czyli poza terenem zabudowanym, albo na przedmieściach – mieli na sobie odblaski? Jak?!

Nie wiem o co tu chodzi. Nie lubią, nie chcą? Nie rozumieją, że to ich chroni, bo z odblaskami są zdecydowanie lepiej widoczni dla kierowców…

Odblaski są rozdawane w szkołach, organizowane są różne akcje – dzieci i młodzież dostają je w prezencie – byle nosili. Są w różnych sklepach – nie są drogie, różnej wielkości, kolorowe, fajnie wyglądają i można je przyczepić w dogodnych miejscach na ubraniu, byle były widoczne. Najlepiej na ramieniu, albo na spodniach u dołu, na plecaku, na czapce z tyłu, na rękawicach, na kurtce, itd. Ważne by kierowca miał szansę dostrzec odblask, czyli nas i odpowiednio zareagować.

Giniemy na drogach – nie tylko z winy kierowców – także ze swojej winy. Giną dzieci -Polska jest na drugim miejscu w UE w tej potwornej statystyce.

Pieszy, rowerzysta, który nie ma żadnych elementów odblaskowych, zwłaszcza teraz jesienią, jest widoczny dopiero z odległości 20 metrów, natomiast z elementem odblaskowym kierowca widzi nas już do 150, a nawet do 300 metrów. Czy to mało? To może być, albo nie być nas na świecie.

Jak to jest? Czy tworzymy durne prawo, które nie działa? Nie potrafimy egzekwować prawa? Wobec tego to jest deprawacja. W szkołach uczą o bezpieczeństwie na drogach, ale czy to coś daje – może metody są do niczego. Nieegzekwowane prawo ośmiesza… to prawo i ludzi je tworzących.

Tym razem wszyscy mieliśmy szczęście, ale życie dopada nas każdego dnia i bywa różnie.


3 Komentarze on “Mamy takie w domu, w szkole dawali, ale…”

  1. „Ale…” daje podstawy do zadziałania selekcji naturalnej.

    Polubienie


Dodaj odpowiedź do w ostateczności Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.